na problem czytelnictwa składa sie kilka czynników:
-sytuacja ekonomiczna wiekszości polaków: ksiązka jest droga i nie jest niezbedna do życia wiec polacy jej nie kupują bo mają ważniejsze wydatki
-brak czasu. w drodze z jednego etatu do drugiego gdzie w miedzyczasie trzeba wyremontować dom,posadzić drzewo i wychować dzieci ksiązka spada na plan dalszy
-moim zdaniem wielką niechęć do ksiązek wzbudza w nas szkoła i zmuszanie do czytania nudnych lektur w imie kultywowania dziedzictwa narodowego. dzieciaki mają w d*pie pana tadeusza,krzyżaków,lalkę czy potop. kurdę przecież nawet na filmie człowiek ma ochotę wygryźć sobie żyły zeby się nie męczyć. gdyby kanon lektur szkolnych budowany był na zasadzie obecnie panujących trendów tak aby wyrobić w młodzieży nawyk czytania sytuacja moim zdaniem wyglądała by inaczej.