Jestem trochę przerażony. Na obecną chwilę niepotrzebny mi podsłuchiwacz w domu. Może i fajne, duży plus na pewno za to, że będzie wsparcie dla zewnętrznych usług, więc jak sobie sam zrobię inteligentny dom, to mogę to do tego podłączyć.

Nie wiem jak Wy, ale ja funkcji głosowych Google w telefonie praktycznie nie używam bo i po co w większości wypadków. Być może to wina uprzedzeń związanych ze słabą obsługą języka polskiego.

Poza tym takie rozmawianie z asystentem głosowym w domu pełnym ludzi? Już bardziej wolałbym się odezwać do żywej osoby niż do maszyny stylizowanej na myślącą, bo tak to niestety obecnie wygląda.

Google ma komplet usług wiedzących o nas wszystko. Dzięki asystentowi i sztucznej inteligencji wkrótce nic nie będzie mu obce. Wszystko możliwe, że za X lat nawet nie będziemy się spodziewali, że sztuczna inteligencja sprzedaje nam usługę bazując na naszych uczuciach, przeszłych doświadczeniach czy planach. Będzie wiedziała, że na Z osób przed nami, podobnych do nas to zadziałało. Trochę mroczne czasy, gdy wielka korporacja wie o nas wszystko. Ale żeby nie było, z większości usług Google korzystam na co dzień.