Jak ja się cieszę, że trafiłam na Vagaru! W tym miejscu chcę bardzo podziękować, bo robicie kawał wspaniałej roboty! Bardzo podoba mi się ta forma nauki. Marzy mi się, bym mogła w ten sposób uczyć się języka niemieckiego, który jest mi potrzebny, a zupełnie nie wiem jak się do niego zabrać. Jednak im dłużej jestem z Vagaru tym bardziej czuję, że mogę więcej, że krok po kroku, cierpliwie, z radością i mogę nauczyć się każdego języka. Po prostu to miejsce inspiruje mnie do poszukiwań materiałów i do wzięcia sprawy w swoje ręce.
Trudno powiedzieć, które ćwiczenia najbardziej przypadły mi do gustu. Wszystkie są fajne, naprawdę. :-) Nie ma mowy o nudzie. Jeśli jednak miałabym wybrać te zadania, które wymagają ode mnie najwięcej i wydaje mi się, że dają najlepsze efekty, byłyby to:
- nagrywanie siebie - odpowiadając na pytania trzeba się bardzo skupić, ułożyć sobie przedtem wszystko, o czym chce się powiedzieć, by się nie zacinać co 2 sekundy i nie beczeć "eeeeee" .
- dłuższa wypowiedź pisemna w stylu e-maila do przyjaciela, streszczenie tego, co się wysłuchało, nauczyło. Trudno czasami napisać to ciekawie, tzn. nie zaczynając od tego samego sformułowania itp. I oczywiście aż korci, by wszystko spisać z transkrypcji.
Podoba mi się porządek nauki. Każdego dnia można zagłębić się w konkretny temat i nie ważne czy jest do tego filmik czy podcast i nie ważne nawet, że czasami już nie chce się słuchać po raz kolejny tych samych sformułowań, najbardziej liczy się to, że po wykonaniu całej pracy w końcu czuję, że coś w moim angielskim zmienia się na lepsze. Cenię sobie powtórki! Realizuję materiał Miyaru przeznaczony na 60 minut, ale nie mieszczę się w tym czasie. Jest to poślizg 20-30 minutowy. Często wynika to ze słabego internetu, albo ktoś obok przeszkadza. :-) Memrise jest bardzo przydatny, powtarzam w nim słówka z konkretnych dni. Żałuję, że nie znałam go wcześniej.